Dla mnie ten film jest jak objawienie. Jak można w tak gęsty i przekonywający sposób przedstawić zniszczenie wszystkich wzniosłych motywów, które kierują głównym bohaterem, a potem wrócić do tej niesamowitej czystości dzięki zakochanej żonie. Ta przemiana patrioty w złoczyńcę, wbrew swojej woli, wbrew wszelkim intencjom, niejako mimochodem a potem zbawienie przyniesione przez kogoś innego przez dziecko i żonę. No to jest po prostu tak głęboki film, że mogę go oglądać raz za razem. To dotknięcie zła. Cżłowiek, który z miłości dla kraju i rodaków robi straszne rzeczy, o które ci jego rodacy go proszą a potem z tego samego powodu się od niego odwracają. Ta rozpacz i nieuchronne cierpienie, na które on jest skazany. To po prostu grecka tragedia. nie wiem, pomnikowy film. Sto u mnie na półce z innymi arcydziełami.